piątek, 4 października 2013

skąd owoce na koktajle?

Dawno temu przed tym, jak człowiek wymyślił pieniążki, istniał system wymiany bezgotówkowej. Przysługa za przysługę, towar za towar, kobieta za krowę... Takie tam. Ponieważ ostatnio modne jest wracanie do korzeni i poszukiwanie naturalności, ludzie masowo przechodzą na dietę paleo, zwierzęta na BARF a weganie na raw. Wrocławianie natomiast zaczęli się wymieniać.
Powstało sporo grup na facebooku typu oddam/zamienię/wymienię i zyskały niesamowicie wielką popularność. Jedną z najbardziej chodliwych jest Oddam w dobre ręce, poszukuję, zamienię/ Wrocław i okolice do której sama należę i od której odrobinę się uzależniłam (i nie tylko ja). Plusy z wymianek są same, wymieniasz nieużywaną zbędną tobie rzecz na coś przydatnego, poznajesz nowe osoby, oczyszczasz siebie i otoczenie, nie generujesz śmieci... A ktoś inny cieszy się z nowej rzeczy i wszyscy są szczęśliwi. Wymienić można wszystko, od wegańskich domowych przetworów po pamiątki sprzed wojny czy książki o wszystkim i niczym. Co tylko wpadnie do głowy lub jakie poczujesz zapotrzebowanie. Potrzebujesz pralki? Nie ma sprawy. Telewizora do instalacji artystycznych? Ok. Szukasz księcia z bajki? Użytkownicy również pomogą. Najczęściej oczywiście wymienia się na ubrania, ubranka dla dzieci i kosmetyki - tego chyba zwykle najwięcej zalega po domach. Również się wymieniam, mój partner też i dobrze się przy tym bawimy.
Osobiście pozbywam się głównie pamiątek po starym życiu, po ludziach, których już nie znam a przewinęli się w międzyczasie gdzieś. Pozbywam się rzeczy, które kochałam mocno, do których byłam przywiązana, odrobinę uzależniona. Chociażby najpiękniejszych na świecie skórzanych butów, których i tak nie nosiłam (bo skóra) a które jedynie cieszyły moje oko (tęsknię!). A wszystko to wymieniam albo na jedzenie dla kotka, albo - przyjemniej - na jedzenie dla siebie :) Ananasy, melony i figi spływają do mnie kilogramami! Udało mi się upolować bio brzoskwinie, jabłuszka, mnóstwo, mnóstwo bananów czy dynię. Takim sposobem moje wydatki na koktajle zmniejszyły się znacząco, co cieszy i żołądek, i portfel. Poza tym dzięki wymiankom pogrzałam sobie tyłek w saunie na urodziny.
Jestem przekonana, że w innych miastach również istnieją takie grupy, które umożliwiają wymianę dobra za dobro, omijając jak tylko się da system pieniężny. Jeżeli jednak takiej brak, można założyć własną ;) Można również skorzystać ze stron ogólnopolskich, jak chociażby gumtree (bardziej oddam niż wymienię) czy Thingo, gdzie upolować można piękne rzeczy, jednak i więcej trzeba dać w zamian.
Ze swojej strony zachęcam do wymianek, dzielenia się tym, co posiadamy. Nawet, jeżeli miałby to być tylko i aż nasz własny czas i rozmowa o hobby przy kawie ;)


PINEAPPLE&APPLE czyli ANANAS I JABŁKO
jeden ananas
cztery jabłka
suszona żurawina do posypania

Miksujemy, zajadamy, cieszymy się smakiem ananasa z wymianek  :)

4 komentarze:

  1. Wymiany są fajne:) Do tej pory wymieniałam się jedynie ubraniami, może pora zamienić jest inna rzeczy. Na pewno coś się znajdzie.
    Mam pytanie trochę z innej beczki..czy wiesz gdzie we Wrocławiu mogę dostać jarmuż, mam z tym duży problem ostatnio? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd się przyznać, ale olałam poszukiwanie jarmuża we Wrocławiu... Wiem, że czasem pojawia się w Realu w Koronie i chyba kiedyś przypadkiem widziałam jakiś w Tesco (ale z rok temu). W warzywniakach, gdzie pytałam, zwykle patrzyli na mnie wielkimi oczami: ale co to jarmuż? Więc przestałam ;)
      Więc teraz jedyny jarmuż jaki jem, to taki co koleżanka przyniesie do domu z pracy lub czipsy kupne. Chyba się nie polubiłam z jarmużem, skoro wcale nie chce do mnie wpadać ;)

      Usuń
    2. Rozumiem:) Ja lubię, ale ostatnio jego zdobycie graniczy z cudem. Może mi się poszczęści. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Też bardzo lubię! Gdzie do tej pory kupowałaś? Może mnie zainspirujesz :)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...