SZYBKI KOKTAJL DLA ZASPANYCH
2 słodkie i bardzo dojrzałe banany
pół ananasa pokrojonego kilka dni wcześniej i przechowywanego w lodówce
http://storybird.s3.amazonaws.com/artwork/gooeysa/full/pineapple-baby.jpeg |
W sam raz na dzisiejszą wrocławską pogodę. I dla mnie też wyszło dzisiaj słoneczko!
Jak można poradzić sobie w możliwie najbardziej naturalny sposób z bezsennością? Nie mogę ostatnio spać, budzę się po dłuższej lub krótszej chwili snu i nie udaje mi się zasnąć do rana. Przez ostatni tydzień witałam już chyba wszystkie czwarte nad ranem a wcale nie miałam na to ochoty. I mój organizm powoli już nie daje rady, mam dzisiaj drgawki, ból głowy i jestem bardzo, bardzo zmęczona. Nie mam niestety pomysłu jak wyciszyć się na tyle, żeby móc spokojnie śnić :(
Z moich nocnych przemyśleń wynikło wiele dobrych i złych rzeczy, odezwało się we mnie sporo dawnych uczuć i odkopałam schowane głęboko pokłady złości. Znowu jestem wściekła, zła i samotna i tylko zastanawiam się na co i kogo bardziej. Staram się jednak odrzucić złe emocje, przemówić im do rozsądku. I skupić się na tym co dobre, a ostatnio spotykają mnie praktycznie same dobre rzeczy (a jeśli akurat wydarzy się coś złego, to z mojej winy...). Pomagają mi na tym karteczki z podziękowaniami, podpatrzone milion lat temu na jakimś witariańskim blogu, ale chyba na tyle popularne, że jeśli wypiszę tu moje własne podziękowania to nie będzie to uznane za plagiat.
W ostatnim czasie dziękuję więc za:
- Rodzinę :), która okazuje się największym wsparciem o jakim można marzyć. I nawet jeżeli mam dziwne lub głupie pomysły, to wiem że mogę o nich powiedzieć. A to dla mnie bardzo ważne!
- Przyjaciółki, które są po prostu najlepsze na świecie! Cieszę się, że znalazłam przyjaciół, z którymi mogę się i pośmiać, i popłakać. I wyjawić im moje najgorsze tajemnice, najczarniejsze uczucia i najbardziej nierealne plany na przyszłość.
- moich kolegów ze studiów, na których często narzekam, ale nie są tacy najgorsi ;)
- za tydzień bez H. ponieważ uczy się na egzaminy
- za słoneczko!
- za brak gipsu i prawie nie upośledzoną zdolność chodzenia
- za to, że w końcu udało mi się odnaleźć mleko sojowe w biedrze
- za juwenalia: pochód, wegańskie tortille, spalony dekolt, wyprawę na koniec świata, wino z aniołem, chilli z ryżem i ludzi, mnóstwo ludzi
- za kalosze na festiwalu piwa :)
- za to że wciąż pachnę jednorożcem i kwiatkami
- za wyjazd do Warszawy za dwa tygodnie
- i Gogol Bordello 19 czerwca w Eterze! <3
- odnaleziony aparat! i komórkę
I wciąż te same schematy, chociaż to podobno moja cecha ;)
Jeżeli ktoś to jeszcze czyta, przepraszam za pomieszanie z poplątaniem i słabą konstrukcję zdań. Zmęczenie.
Dokładnie taki piłam w sobotę:) Pycha!!
OdpowiedzUsuńBardzo pycha! Musze jednak wymyślić jakieś nowe połączenie poza bananem, ananasem, jabłkiem i szpinakiem :)
UsuńPozdrawiam!
Czyta, czyta lepiej poczte sprawdz :)
OdpowiedzUsuńPoczta! Dzięki za przypomnienie, sprawdziłam, odpisałam, jaram się :)
Usuń