Jak tylko przydarzy mi się okres mniej pechowy to wybieram się po zieleninę do parku! Obiecalam sobie, ze w tym roku zacznę używać dzikiej roślinności więc liczę na to, ze uda mi się zerwać jakieś ładne pokrzywy, mlecze i inne świństwa, których nie umiem nazwać.
Szejkuję codziennie ale nic odkrywczego. Głównie wariacje smakowe na zasadzie banan + jabłko + ananas + daktyl + zielenina lub mleko. Także tego. Nadal nie ma się czym chwalić. Mogłabym się za to pochwalić gulaszem, ale to nie ten typ bloga ;) I kupiłam malinki i jutro będzie smoothie malina + szpinak + mleko. Mniam mniam.
SZEJK NIEDZIELNY
szklanka malin
szklanka mleka roślinnego
garść szpinaku
*nadal bez zdjęć, nadal bez ładowarki
http://tinyurl.com/apcage8 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz