środa, 7 listopada 2012

Festival dzień 3

Dzień trzeci, na samych szejkach, owocach i kawie... Zaczęło się intensywne oczyszczanie, wzdęty brzuch, ból głowy i popołudniowa senność ustępująca po jej przeczekaniu. Na szczęście widać też dobre objawy takiego detoksu: ładniejsza cera, krótszy ale głębszy sen, więcej energii do południa i od jakieś 17 ;) Szkoda tylko, że trafiło na jeden z najintensywniejszych tygodni na uczelni. Wczorajszy dzień przespałam (jeśli można tak powiedzieć będąc na zajęciach od 8 do 20), przedwczorajszy w sumie też. Terminy gonią, wiedzy nie przybywa, stres i czarna rozpacz.
Ale: dzień trzeci pod znakiem cytrusów. Czyli pomarańcze, cytryny i grejpfruty lądują dzisiaj w niejednym szejku w Polsce ;) Nie udało mi się kupić tych ostatnich, za to wyciskam cytryny i pomarańcze, rozkoszuję się ich zapachem i witaminami.
Pragnę się jeszcze usprawiedliwić, dlaczego tak mało na zielono dzisiaj: przyczyna prozaiczna, zabrakło mi gotówki na zakupach. Jutro postaram się kupić baby szpinak i sałatę lodową, znowu będzie zielono!

1. SZEJK ŚNIADANIOWY
składniki
sok z 1 pomarańczy
2 gruszki
banan
jabłko
3 daktyle









2. SZEJK OBIADOWY
składniki
natka pietruszki
pół awokado
2 banany
sok z 1 cytryny
sok z 1 pomarańczy
łyżka syropu z agawy









3. SZEJK DESEROWY
składniki
szklanka kisielu z siemienia lnianego
3 jabłka
3 daktyle
szczypta cynamonu












4. PODWIECZOREK
składniki
szklanka kisielu z siemienia lnianego
banan
pół awokado
łyżka syropu z agawy
łyżka kakao
jabłko do ozdoby, nie do miksowania :)






5. SZEJK KOLACYJNY
składniki
banan
sok z pomarańczy
szklanka truskawek
bardzo gruby plaster ananasa

1 komentarz:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...