wtorek, 6 listopada 2012

Festival dzień 2

Patronem dzisiejszego dnia został daktyl. Przyznam się, że nie miałam do tej pory okazji spróbować tego owocu, naszukałam się więc trochę dzisiaj po różnych sklepach i stoiskach podczas przerwy między zajęciami. W końcu udało mi się dostać pakę daktyli w Rossmanie w jakieś rozsądnej cenie. Spróbowałam i... nie powiem żebym była zachwycona :( Sam w sobie jest dla mnie za słodki w taki dziwny sposób (to tak jak ze stewią, jest słodkie ale nie tak jak cukier). Jednak w szejkach smakuje mi o wiele bardziej i daje inny posmak. Przy okazji zakupiłam też syrop z agawy, jak szaleć to szaleć.
Dzięki wam, Vitalmanio, za zmuszenie mnie do spróbowania daktyli ;)

1. SZEJK ŚNIADANIOWY
składniki:
szklanka kisielu z siemienia
2 jabłka
szklanka mrożonych truskawek
pietruszka
zapomniałam zrobić zdjęcie przed zjedzeniem :(

2. SZEJK DRUGOŚNIADANIOWY
Tutaj był szejk kupny z marketu Yellow Smoothie (mango, jabłka, banany, marakuje, pomarańcze). Wolę moje domowe tudzież przygotowywane na miejscu, ale nie był tragiczny. Tylko porcja jak dla niemowlaka ;)
+ mieszanka studencka bez rodzynek z Ross.



3. SZEJK OBIADOWY (przepis z Vitalmanii, lekko zmodyfikowany)
taki mam syf jak robię szejki
składniki
jabłko
gruszka
wielki banan
5 daktyli
gruby plaster ananasa świeżego
szklanka kisielu z siemienia


4. SZEJK KOLACJA (też bez zdjęcia)
składniki:
kisiel z siemienia szklanka
banan
miks sałat szklanka
3 daktyle
szklanka mrożonych truskawek

Pyszny dzień :)

2 komentarze:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...