Czuję się ostatnio jak Scarlett a raczej moje myśli krążą wciąż w stronę "pomyślę o tym jutro". Więc ostatnie dwa tygodnie wakacji spędziłam odkładając wszystko na potem. I potem. I potem. Jednak jutro nigdy nie nadchodzi bo przecież każdego dnia jest kolejne ;)
Tak więc wracam do świata żywych z kilkoma zmianami. Przede wszystkim mam już dwadzieścia dwa lata co oznacza, że powinnam w końcu dorosnąć.
Zastanawiałam się nad ostatnim rokiem mojego życia, który planowałam jako najwspanialszy a okazał się najgorszy (jak do tej pory, ale mam nadzieję że na zawsze). Postanowiłam więc wprowadzić w życie kilka zmian, o których nie będę się chwilowo tutaj rozpisywać, chcę tylko poinformować, że jedną z tych małych wielkich rzeczy było usunięcie facebooka. Mimo, że zdaję sobie sprawę, jak wspaniałe jest to narzędzie itd. mnie wciągnęło za bardzo. Tak bardzo, że zaczęłam żyć tym co jest na wallu a nie w moim życiu. Tak więc Koktajlove też znika z tego portalu, chociaż nie mówię że na zawsze.
A od poniedziałku wracam z koktajlami :) Teraz jestem chora i mam ochotę tylko na ciepłe jedzenie jak tofucznica, pierogi, zupki, fasolki, ciasta i herbatki. Nienawidzę być chora!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz