Ile można zjeść masła orzechowego i orzechów w ogóle? Okazuje się, że wiele. Bardzo, bardzo wiele. Jednak, o dziwo, nadchodzi taki moment, kiedy człowiek czuje, że to dość. Że ten orzech był ostatnim w najbliższej przyszłości. I być może skusi się na migdały, podpraży sobie słonecznik czy serek z nerkowców... ale jednak szerokim łukiem ominie orzeszki ziemne, laskowe, włoskie czy brazylijskie. Nutarianizmowi mówię stop.
Dosładzam się więc szejkiem, bardzo sytym, tłustym, słodkim i smacznym. Ale cóż innego może chcieć kobieta uwielbiająca słodycze, która przechodząc na bezgluten pozbawiła się prawie wszystkich przyjemności sklepowych i piekarniczych? Czy zdajecie sobie sprawę, jak bardzo słodyczowo ograniczona zaczyna być dieta, kiedy nie można pozwolić sobie na cokolwiek zawierającego to okropieństwo na g? Na szczęście nie jest to aż takie problematyczne przy koktajlach czy obiadach, ale gdy przychodzi pora na podwieczorek... Cóż wtedy?
A no koktajl. Z bananów, mleka roślinnego i karobu, z odrobiną cynamonu. Gdybym była taka sprytna jak Weg-Anka, to bym zrobiła na wierzch kokosową bitą śmietanę. Jednak nie jestem i ani razu mi ona nie wyszła (za to produkcję kokosowych lodów miałam masową). A wtedy koktajl ten smakowałby i wyglądał zupełnie jak z pewnego wrocławskiego pubu, do którego za moich czasów uwielbiali chodzić licealiści, głównie ze względu na ogromny wybór niealkoholowych napitków (a raczej, że często zdarzało się paniom kelnerkom nie prosić o dowody...). Ponieważ nie płacą mi za reklamę, to reklamować go nie będę (takie żarty, po prostu brak w nim rozsądnej wegan opcji i nawet nie ma mleka sojowego, to sorry :P).
KOKTAJL BANANOWO-KAROBOWY
2 banany
4 łyżki karobu (na bogato!)
szklanka mleka sojowego
szczypta cynamonu do posypania
O Boże ! . . . Mam to samo !
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem zjadłam bez mrugnięcia okiem całą 200 gramową paczkę brazylijskich. Oczywiście bardzo sprytnie nie policzyłam kalorii, co by nie dostać zawału - w końcu zdrowie najważniejsze ; ) !
Kalorie są przereklamowane ;)
UsuńBardzo go lubię:) Piłam wczoraj.
OdpowiedzUsuńW sam raz na codzień ;) Nie no, żartuję, chociaż u mnie ostatnio często, jakiś niedobór zakupów owocowych nastąpił...
Usuń