wtorek, 24 września 2013

koktajl tropikalny na 23 urodziny

Co pozostaje w nas po zakończeniu pewnego etapu?
Zastanawiam się nad tym ostatnio bardzo mocno, bo zakończyłam właśnie wszystkie ważne etapy – a raczej przerwałam. Cofnęłam się o kilka lat wstecz, żeby znowu stać na rozdrożu i myśleć co dalej. Muszę jeszcze te myśli przelać na działanie.
Dlaczego postanowiłam to zrobić? Po pierwsze dlatego, że w końcu miałam odwagę. Uświadomiłam sobie bardzo mocno, że bałam się  przyszłości, teraźniejszości, bałam się opinii innych, swojego życia, uczuć, siebie. Tak mocno, że zaczęłam bać się żyć. A najgorsze, co można zrobić, to pozwolić aby strach zaczął nami rządzić.
Random story on. Przypomniało mi się, że mój kuzyn, który ma podobne życiowe przeboje, zrobił sobie tatuaż. Kilka lat później, zrobiłam sobie tatuaż na tej samej nodze, u tego samego tatuatora, nawet nie wiedząc o tym podobieństwie. Ale. Tatuaż mojego kuzyna to ciastko z wróżbą Twoja przy/e/szłość jest niepewna i to jest chyba największa prawda życiowa. Random story off.
Mądrzy ludzie mówią, że na świecie są tylko dwa uczucia: Miłość i Strach. Całe życie balansujemy między nimi, to kochając, to bojąc się. Niestety, jeżeli trwanie w Miłości daje nam siłę, pewność siebie, radość, chęci, dobre samopoczucie i zdrowie, tak Strach odbiera to wszystko i zostawia człowieka kompletnie wyrżniętego ze wszystkich emocji. Człowieka zamkniętego, otoczonego murem, oddalającego się od najbliższych. Człowieka, który nie żyje, a egzystuje.
Postanowiłam przestać się bać. Tak po prostu. Nie robić tego, co nie sprawia mi przyjemności, pozbyć się z życia rzeczy, które mnie męczą, wysysają energetycznie, pozbawiają  chęci. Rzeczy i osób, które wzbudzają we mnie nienawiść, niezrozumienie, poczucie winy. Postanowiłam to zrobić, bo mam dwadzieścia trzy lata a ostatnie dwa lata mojego życia mogę ująć w jedno słowo: strach. Chociaż zaczęło się to wiele lat wcześniej, kulminacja tych uczuć w ostatnim czasie zaowocowała pragnieniem zmian.
I gdy ja zdecydowałam pozbyć się strachu, Inspiracja postanowiła pozbyć się mnie. Zostałam więc postawiona w nowej-starej sytuacji, gdzie nic nie jest dobrym wyjściem, a każda rozmowa przynosi kolejne niezrozumienie. Ile w tym czyjej winy już ustaliliśmy, licytując się na słowa, wzorce i uczucia. Kto bardziej, kto mocniej, kto… - i jaki w tym sens? A wszystko to gówno warte, bo przecież jedyne co się liczy, to to, co ma się w sercu. Okazuje się jednak, że nie zawsze i nie wszędzie, i czasem trzeba odpuścić. I przede wszystkim nie myśleć o sobie, a o tej drugiej części i jej odczuciach. Chociaż i to nie jest łatwe.
Tak więc zostałam samotną dwudziestotrzylatką bez studiów, pracy, książeczki sanepidowskiej, paszportu, prawa jazdy, samochodu.
Tfu, jeszcze raz.
Mam dwadzieścia trzy lata, mieszkam we wspaniałym domu, który jest spełnieniem moich marzeń. Mam niesamowitych przyjaciół, piękną rudą kocicę i dużo wolnego czasu. Mam możliwości być kim chcę i jaka chcę, bez oglądania się na innych. Podejmuję w końcu własne decyzje i jakie by nie były, są moje. Nareszcie moja głowa wypełniła się bardziej i mniej realnymi pomysłami, zaczęłam marzyć. Chcę i mogę zmieniać siebie i świat dookoła. Jestem piękna, młoda i szczęśliwa ;)
Zastanawiam się jedynie, na ile Inspiracja może pozostać dla mnie Inspiracją, skoro nie może być już tak blisko?
Cholerny system zero jedynkowy.
I o dziwo, całkowicie nie po swojemu, myślę że będzie dobrze. Że wszystko się ułoży, że dam radę.
Że z Inspiracją znajdziemy jakiś sposób na siebie i zmieniając wszystko, nie zmienimy nic.
I chyba tego sobie życzę w dniu swoich dwudziestych trzecich urodzin (bo jeśli jeszcze nie zauważyliście, mam dzisiaj dwudzieste trzecie urodziny a ta liczba jednakowo mnie cieszy i przeraża, powinnam chyba powtórzyć ją jeszcze kilkukrotnie).

koktajl melon banan kiwi pomarańcza kokos daktylURODZINOWY TROPIKALNY SMOOTHIE W KOKOSIE
pół melona
dwa banany
dwa kiwi
jedna pomarańcza
1/3 miąższu z kokosa
2 daktyle

Miksujemy i zajadamy wykorzystując skorupę z kokosa za miseczkę. Brakuje tylko świeczki i odśpiewanego przy tym sto lat!

7 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego! Bardzo pozytywny wpis:) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Inspiracje czekają na nas na każdym kroku .
    Jedna się oddala po to aby dać miejsce kolejnej .
    Czasem trudno nadążyć : )

    Stać na rozdrożu to piękne .
    Życzę Ci Aniu samych dobrych wyborów. Cokolwiek wybierzesz będzie dobre : )
    Tak pięknego wieku szczerze Ci zazdroszczę . Ach . . . !

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego, co najwspanialsze z okazji urodzin!
    Btw, ja też teraz przestałam się bać. Choć jestem od Ciebie parę lat starsza, tkwiłam w niepewności i strachu przez ostatnie osiem lat. Doprowadziło mnie to do kroków, których bym pewnie nie zrobiła, gdyby nie ten paniczny i obezwładniający strach, ale cóż - jestem mądrzejsza o ten czas, a liczy się tylko to co jest teraz. Przeszłość nie istnieje. Są ludzie, którzy żyją w strachu całe życie, więc mam szczęście, że jesteśmy jeszcze przed 30 (obie, ufff:)) i udało nam się dojść do takich wniosków. Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam gorąco (trafiłam na blog przypadkiem ale zostaję!) Pozdrawiam,
    Mia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to jeden z najładniejszych komentarzy jaki udało mi się dostać :) Aż zrobiło mi się ciepło na sercu, gdy go przeczytałam.
      Bardzo się cieszę, że obie jeszcze przed 30 doszłyśmy do wniosków, że nie ma co marnować życia na trzęsienie portkami. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłaś, mam nadzieję, że nie rozczarujesz się przyszłymi notkami i przepisami :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Czytając Twoją wypowiedź myślałam, że to Ja napisałam. W wieku 28 lat byłam w podobnej sytuacji rozstanie po 7 latach, zmiana pracy, wyjazd, powrót, szukanie drogi w życiu...dalej szukam ale jestem już bliźej niż dalej i jestem szczęśliwa na maksa. Odkrywamy świadomie, pracujemy nad sobą i to jest piekne...za 3 tygodnie będe miała 30 lat ( w przeciągu 2 lat doświadczyłam więcej niż w ostatnich 10)....więc tego Ci życzę...energii wewnętrznej i siły napędowej.

    Jo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa :) Mam nadzieję, że w końcu odczuję ten ogromny zastrzyk energii :)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...